Jak nie zostałem founderem
O startuperach mówią, że to ludzie którzy dojrzeli by rzucić pracę 9-17 by uwolnić się, zacząć realizować swoje pasje i... pracować 24/7.
Ponad rok temu, po latach spędzonych na menadżerskich stanowiskach zatęskniłem za prowadzeniem produktu hands-on. Czas pandemii sprzyjał rozmyślaniu o "czymś własnym". Wiedziałem czego nie chcę:
- nie chcę rzucać pracy, raczej myślę o hobbystycznym projekcie
- nie chcę zewnętrznego finansowania by nie stać się zakładnikiem stworzonej inicjatywy
- nie chcę budować dużej organizacji, bo zarządzanie projektami i zespołami robiłem przez lata
Micro SaaS
Odkryłem kategorię biznesów jednoosobowych - Micro SaaS - hiper niszowych rozwiązań adresujących bardzo konkretne potrzeby. Bardzo prostych, bez feature creep. Termin #microsaas ukuty został przez Tylera Tringasa, twórcy Storemapper - serwisu pozwalającego na wklejanie mapek ze sklepami (np. na stronie Żabki mapka z wszystkimi Żabkami). Ten temat zasługuję na odrębny wpis - wrócę do tego za tydzień.
Bootstrap
Stwierdziłem, że jestem gotów zainwestować parę złoty, nająć developera który mi napiszę prostego SaaSa. Z pomocą siatki znajomych i po wielu rozmowach znalazłem developera i rozpoczęliśmy pracę. Postępy przychodziły wolniej niż się spodziewałem, nie bez mojej winy - oboje traktowaliśmy to jako side job by po paru miesiącach rozejść się.
Nocode
Wtedy natknąłem się na #bubble - platformę #nocode która pozwala na tworzenie aplikacji bez znajomości kodu. Podchodziłem do niej z rezerwą, miałem w głowie Microsoft FrontPage ale szybko okazało się, że jest to dojrzałe rozwiązanie które pomaga tworzyć aplikacje które stają się faktycznie działającymi biznesami!
Dlaczego nie zostałem founderem tylko developerem
Podróż foundera to troche wyprawa górska. Gdy pokonasz pierwsze wzniesienie wyłania się następne. Gdy nie potrafisz tworzyć technologii, jej stworzenie wydaje się największym wyzwaniem. Gdy to pokonasz zwracasz uwagę na inne: idea validation, market fit, growth, business value, masa operacyjnych wątków; W moim przypadku tworzenie rozwiązań #nocode sprawiało tak dużą frajdę, że nie chciałem o nich myśleć.
CTO as a Service
Dlatego uznałem, że mogę pomagać innym founderom, lewarując swoje korporacyjne i produktowe doświadczenie w tworzeniu produktów technologicznych z pomocą #nocode. Dzięki temu mogę się skupić na tym co naprawdę kocham - budowaniu produktów, w takim najbardziej ścisłym tego słowa znaczeniu. Nocode dodany do osobistych doświadczeń i umiejętności pozwala na stworzenie zupełnie nowej wartości.
A na co #nocode pozwoliłby Tobie?