AI to nowy Internet
Ostatnie trzydzieści lat to ogromna zmiana spowodowana powstaniem i popularyzacją Internetu. AI wprowadzi dwa razy większe zmiany w dwa razy krótszym czasie.
Dziś z jednej strony jesteśmy pod wielkim wrażeniem konwersacyjnego interfejsu stworzonego przez OpenAI do ich rozwiązania AI - ChatGPT, z drugiej, czytamy wiele uwag na temat niedoskonałości tego modelu. Modelu, który w jaskrawym uproszczeniu zgaduje kolejne, następujące elementy tworzonej odpowiedzi. Prowadzi to do tak zwanych halucynacji, czyli odpowiedzi nie mających odbicia w rzeczywistości. Microsoft Bing podczas pierwszej demonstracji popełnił błędy.
SVP Google odpowiedzialny za Wyszukiwarkę przestrzegał, że duże modele językowe (ChatGPT do nich należy) mają skłonności do halucynacji, czyli zmyślania odpowiedzi.
"This kind of artificial intelligence we're talking about right now can sometimes lead to something we call hallucination," - Prabhakar Raghavan, senior vice president at Google and head of Google Search
Nawiasem mówiąc w demonstracji Googlowego rozwiązania LLM (large language model) nazwanego Bard też błędy faktograficzne się pojawiły.
Ale widzę w tym pewne analogie do historii Internetu. Zaczyna się ona w 1962 gdy powstaje jego spisana koncepcja. W '69 na Uniwersytecie Kalifornijskim instalowane są pierwsze węzły sieci ARPANET. W latach 80-tych protokoły TCP/IP oraz DNS zostają przyjęte jako standardy. W '89 powstaje koncepcja dokumentów hipertekstowych nazwana World Wide Web, rok później powstają podstawowe założenia języka HTML.
Dwa razy szybciej
Tag HTMLowy dzięki któremu w internecie jaki znamy widzimy obrazki został zaproponowany trzydzieści lat temu! Wyobrażasz sobie internet bez obrazków? Pomyśl, że koncepcja rozproszonej sieci kotłowała się od dekad i dopiero po tym czasie "powstał" obrazek.
Nie chcę powiedzieć, że obrazki to jakiś kamień milowy w rozwoju internetu - dla mnie to ilustracja jak bardzo trzydzieści lat temu "nie istniał" internet jaki znamy dziś. Myślę, że skala zmiany jaką wprowadził internet w nasze życia jest bezsporna więc nawet nie będę wysilał się na ilustrowanie tego. Natomiast chcę zwrócić uwagę, że w toku tych trzech dekad musiały zostać obalone dwie bariery technologiczne:
- infrastrukturalny czyli powszechny dostęp do szybkiego internetu, oraz
- ekonomiczny, czyli powszechny dostęp do urządzenia końcowego, zazwyczaj telefonu
To nie są dynamiczne procesy. Budowanie infrastruktury jest mozolne i nie skaluje się tak jak oprogramowanie. Z miniaturyzacją jest lepiej - tu znamy prawo Moore'a o wykładniczym wzroście liczby tranzystorów co dwa lata - czyli de facto większej efektywności sprzętu. Ale ciągle trzeba te słuchawki zbudować i dostarczyć do miliardów ludzi. To ogromna bariera w adopcji.
Czyli podsumowując - internet, nomen omen, korzysta z efektu sieciowego gdy: a) u każdego szybko działa, b) każdy ma blisko urządzenie do niego podłączone;
Ciężko przewidywać czy na ścieżce rozwoju AI nie wystąpią takie "hardware'owe" punkty, ale dziś wydaje się, że technologia ta korzysta z tej samej infrastruktury, więc nie musi już czekać z adopcją na jej rozwój. Dlatego uważam, że te zmiany bedą następowały znacznie szybciej niż sama adopcja internetu.
Dwa razy większe zmiany
O ile dziś odpowiedzi generowane przez AI robią wrażenie, to często zderzamy się z zabawnymi ograniczeniami które często są wykorzystywane by ponabijać się z tej technologii. Do tego wspomniane na początku "halucynacje" i inne niedoskonałości sprawiają, że mamy wrażenie, że wiele nas już nie zaskoczy.
Uważam jednak, że jesteśmy na początku drogi i przed nami szalenie dynamiczna dekada, że konwersacyjny interfejs ChatGPT to ten tag HTMLowy pozwalający na wyświetlanie obrazków w sieci internet. Coś bardzo ludzkiego i naturalnego co zapewni szybką adopcje nowej technologii. A przecież AI to nie tylko modele generatywne...
Nie chce tu przewidywać jak się zmieni rynek pracy, jakie zawody zniknął, jakie powstaną. Czuję, że przed nami wiele wyzwań społecznych, wiele ról drastycznie się zmieni, wiele osób straci grunt pod nogami bo ich umiejętności staną się praktycznie darmowe. Z drugiej strony nastąpi ogromna inflacja treści - bo jak nazwać sytuację w której możemy sobie wygenerować e-booka dobrym promptem? Już dziś w sieciach społecznościowych jest wiele kont które korzystają z systemów generujących treści. Czy AI dla kreatywności będzie tym czym maszyny i automatyzacja produkcji dla rzeczy? Jesteśmy zalewani tandetnie wykonanymi, tanimi przedmiotami; zachęcani do wyrzucania ich po paru użyciach.
Tak jak w 1993 roku proponując tag wyświetlający obrazek trudno było sobie wyobrazić co przed nami - tak i dziś trudno sobie wyobrazić co przyniesie ta fala związana ze sztuczną inteligencją. By była jasność - ciesze się i uważam, że to ekscytująca zmiana. Ten tekst odpowiada na pewien sentyment który obserwuje w niektórych tekstach twierdzący, że to AI to w sumie jest jeszcze głupawe, jest tylko napompowanym balonikiem oczekiwań. Rozumiem to - w ostatnich latach sporo technologii nie dowiozło pokładanych w nich oczekiwań: IoT, AR, VR, Metaverse czy szeroko pojęty Web3. Choć zastanawiam się, czy w przypadku tej nieuchronnej inflacji treści czy generowanych fejków - blockchain nie będzie przychodził na ratunek. Ale to chyba temat na inny felieton.